poniedziałek, 18 września 2017

niespodziwany ...

... coraz częściej zaczynam dostrzegać ptaki, których nigdy wcześniej nie widziałam ... nie dlatego, że ich tam nie było ale dlatego, że ja ich nie zauważałam.


samiczka błotniaka stawowego latała dość daleko (jak to ptaki, które obserwuję ... zawsze są daleko) ... polowała ... 



... w tych trzcinach chyba coś miała, bowiem jak w nie wpadła długo czekałam aż ponownie poleciała. Była za daleko bym mogła zrobić jej dobre zdjęcia zatem ją obserwowałam ... Patrzyłam na zachowanie innych ptaków kiedy to "pani błotniakowa" krążyła. Cudowna lekcja. 
Oczywiście jak zobaczyłam kaczuszki nie mogłam przejechać obojętnie ... fotki musiały być zrobione:







i na koniec moje najnowsze marzenie ... zimorodek ... póki co musi mi wystarczyć takie ujęcie:


Byłam cudownie zaskoczona, że zobaczyłam go w tym miejscu ... i to jest ten niespodziewany ... 
Tym akcentem kończę tego posta. Pozdrawiam serdecznie.

3 komentarze:

  1. Zimorodek...ohhh...marzę, by go zobaczyć. Cieszę się, że Tobie się udało. Jak zawsze wspaniałe zdjęcia i fajna relacja. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I nawet zimorodek jest!.., ładne zdjęcia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne pozy kaczek na przedostatnim zdjęciu! Ale je uchwyciłaś! Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń