Po piątkowych szaleństwach w pogodzie chciałam zobaczyć jak wyglądają tereny zalewowe Wisły. Zatem rower i w drogę. Ku mojemu zdumieniu poziom rzeki wydawał mi się niższy niż tydzień temu.
A to ci dopiero :). Przecież tak lało cały piątek ?! Poziom wody zaskoczył ale dobre z tego było to, że drogi nie były tak piaszczyste i spokojnie rowerkiem się jechało. Szybko wyjechaliśmy z miasta, bo gorąco. Nad wodą już całkiem przyjemnie. A ile się działo?! Gdy dojechaliśmy do celu naszej wyprawy usiedliśmy i zaczęliśmy słuchać. Ptaki ćwierkały - kulczyki, trznadle, kukułki ... ale gdzie one są ... rozglądamy się i ... nic nie widzimy. Słoneczko mocno grzało więc przysiadłam przy wodzie i nasłuchiwałam dalej. Po chwili zaczęłam robić zdjęcia :
I tak odpoczywając nad brzegiem rzeki dostrzegłam coś na krzaczorkach :
I ... chyba ptaki zaakceptowały naszą obecność,
bo zaczęły się pokazywać :
Po jakimś czasie spojrzałam w niebo i dostrzegłam lecące łabędzie :
i ... padł mi aparat.
Co zatem robić ??? ... zachwycać się śpiewem ptaków !!! Nadleciał jeden taki trznadelek i cudownie nam wyśpiewywał przez dłuuuuuuugą chwilę. Poprosiłam męża o fotkę i mam ją :
Co zatem robić ??? ... zachwycać się śpiewem ptaków !!! Nadleciał jeden taki trznadelek i cudownie nam wyśpiewywał przez dłuuuuuuugą chwilę. Poprosiłam męża o fotkę i mam ją :
Gdzieś wysoko latał bociuś :
Czas płynął dość szybko.
trzeba było wracać do domku.
Ach ... jak ja lubię te wypady.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia.
Jest tak pięknie i gorąco, że sama już tęsknię za jakąś wodą... Piękne zdjęcia. Pozdarawiam
OdpowiedzUsuńCudne miejsce :). Ech... gdybyśmy tak mieli już samochód...pojechałabym gdzieś...hen... :)
OdpowiedzUsuńfajne te małe kaczusie:)i pogoda dopisała:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypad fantastyczny, życzę wielu takich wycieczek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jakie piękne fotografie przyrody. Woda jest wspaniała, a bijtke na kwiatek. Miło zobaczyć wszystkie różne ptaki. Natura jest taka piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, Helma