niedziela, 28 grudnia 2014

W cieniu błękitnego nieba

Zanim spadł śnieg troszkę przymroziło. Niby nie było dużego mrozu ale lekki wiaterek sprawiał, że bez rękawic ciężko było robić zdjęcia. Spacerując w samo południe uliczkami między ładnymi kamienicami było zimno, bo nisko "spacerujące" słoneczko nie rzucało promieni na uliczki.






 
 Spacer nad samą Motławą był przyjemniejszy, bowiem promienie słońca docierały i grzały.





Lubię te widoczki.

Pozdrawiam serdecznie :)

4 komentarze:

  1. Piękne widoczki. Zachwyca błękit nieba.
    Powiem Ci szczerze, że podobają mi się uliczki pozostające w cieniu.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Heerlijke mooie reportage.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam na moim blogu. Nigdy u Ciebie nie byłam.
    Rozmarzyły mnie te zdjęcia. Moje ulubione miasto. Ostatnio tam byłam zimą w 2007 i to jedyny raz zimą.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń