sobota, 21 marca 2015

Niezwykłe, niespodziewane spotkanie ...

 ...  podczas wycieczki rowerowej.
 Byłam tak bardzo zaskoczona, że z wrażenia nie ustawiałam specjalnie aparatu tylko pstryknęłam by zdążyć. By mi nie uciekł. Było ich dużo więcej. Pojawiły się z zaskoczenia zza wału przeciwpowodziowego. Ale zanim wyjęłam aparat i ustawiłam w ich kierunku pozostał tylko ten jeden.


Zdjęcia niezbyt dobrej jakości, bo nie spodziewałam się tu zobaczyć tych zwierząt :


Ale już wiem, że można je spotkać. Zatem następnym razem przygotuję się. Będę czujna i z aparatem w ręku gotowa do robienia fotek. Tak sobie pomyślałam, że jest to sarna polna. No bo jakie sarenki i jelonki chcą przebywać na terenie bezdrzewnym, na terenie zalewowym Wisły,


na terenie gdzie człowiek ma swoje pola uprawne?!


 

 Sarny polne żyją w dużych grupach. Na widok człowieka nawet z dalszej odległości reagują ucieczką w prostej linii na odległość 300 - 500 metrów.


  I tak właśnie było. Były bardzo, bardzo daleko i były bardzo czujne. Wystarczyło, że się pojawiliśmy na wale, a już na nas bacznie patrzyły i jeden ruch w ich stronę wystarczył by zaczęły uciekać. 

4 komentarze:

  1. Hello!:) This was a nice surprise for you! Amazing shots of the deers, that were just passing through. Love the first image.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brilliant shots of the White tailed Deer, lovely view, and photograph are excellent.

    OdpowiedzUsuń
  3. Beautiful pictures of the deer.
    Very well done.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne stadko trafiło się Tobie-teraz to dość częsty widok i zawsze trzeba się spodziewać niespodziewanego-takie moje powiedzenie:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń