Pokazywanie postów oznaczonych etykietą potrzos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą potrzos. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 lipca 2018

ptaków całe mnóstwo

jedne odważnie pokazują się ... ale daleko










inne pochowane w trzcinach, że tylko ruch rośliny je zdradza




 zawsze jednak ostrożne i dokładnie obserwujące wszystko co się dzieje blisko nich



Jest ich mnóstwo ... i bardzo dobrze ... bo inaczej owady i robaczki by nas solidnie pokąsały.


o zachodzie słońca zmienia się światło i robi się bajecznie:



 


 Nie znam większości ptaków ale lubię je poznawać i obserwować.
To taka pasja którą dzielę wraz z mężem.

poniedziałek, 10 lipca 2017

czas nad wodą

Wczoraj troszkę pojeździłam rowerkiem między stawami, 


zrobiłam parę nieudanych zdjęć aż skwar z nieba zachęcił mnie do zatrzymania. Postój nad jednym ze stawów ... w bliskości trzy metry z drugim stawem ... i drzewkiem pod którym można było w cieniu się ukryć ... to ciekawy odpoczynek w obecności ptaków wodnych. Lubię to miejsce i jak mogę to chętnie tam jadę. O świcie nie miałam jakoś weny by tam pojechać, a szkoda ... światło wczorajszego poranka było cudowne. Ale cóż ... pojechałam zdecydowanie później z nadzieją, że coś zobaczę i nacieszę oczy, odpocznę aktywnie, a jak się da to jakieś cudeńka "zatrzymam w kadrze obiektywu".  Niestety aparat mój już dogorywa ... sporo zdjęć nie nadaje się do pokazania ... ale co mi zostało ... ?! ... to cudowny relaks nad wodą w otoczeniu małego skrawka przyrody ...


zaczyna się tak ... 


i dalej :















 


i to nie koniec ... były też inne ptaki:







sześć godzin na świeżym powietrzu, w ruchu, słonko grzało, było miło i ... troszkę mnie przypiekło ... ale dla takich widoków jest to nieodczuwalne ... bo jak wspomniałam troszkę ... to znaczy niewiele ... dziś już nie ma śladu ...
Na koniec ostatnie spojrzenie w niebo i :

 

... czas wracać do domku. 

wtorek, 2 maja 2017

nad wodą ...

...ładna pogoda sprawiła, że rowery poszły w ruch ... oczywiście aparaty także ... początek maja zaczął się pięknie ... świeciło słoneczko ... choć wiało chłodkiem było pięknie ... zatem dokąd ... jak to ... nad wodę ...
Zaopatrzeni w wodę do picia i małego "oszusta" typu banany ruszyliśmy nad stawy jeziorka i kanał ... na wzgórza morenowe, porośnięte lasami, łąkami. Jest to dla mnie piękne miejsce na aktywny odpoczynek ... sporo czasu spędziliśmy nad wodą obserwując łabędzie nieme i krzykliwe, rybitwy, mewy, potrzosy, żurawie, boćki, pliszki żółte ... nie wszystkim zrobiłam zdjęcia ... zachwycałam się ich obecnością ... a oto co "zatrzymałam" w kadrze :


 














W drodze powrotnej w zbożach dostrzegłam zająca ... ot tyle go widziałam :



może jakość zdjęć nie jest imponująca ale coś tam widać ... jakby aparat odmawiał posłuszeństwa ... musi mi jeszcze troszkę wytrzymać ... potrzebuję go ... jak to się mówi " byle do ... " wakacji.
Chciałabym by taka pogoda utrzymała się jak najdłużej ... no może wiaterek mniej zimny ... 
Pozdrawiam serdecznie