Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rezerwat Mewia Łacha. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rezerwat Mewia Łacha. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 lipca 2016

Mikoszewskie ptaszki

Drugi dzień w Mikoszewie ... chciałam zobaczyć wschód słońca ale za wcześnie. Zatem po śniadaniu około 9.00 ruszyliśmy do rezerwatu od strony Mikoszewa. Poszliśmy drogą przez las ... było cudnie ... pochmurno i dość ciepło. Mijaliśmy tablice informacyjne



na których zobaczyłam informację, że jest tu Jezioro Mikoszewskie. Chciałam je zobaczyć ale za bardzo nie dało się tam dojść. Prawdziwie dzika przyroda. Coś tam jednak ujrzałam :



 i jeszcze to :



Skoro nie można dojść do jeziora poszliśmy wzdłuż plaży :



Pogoda nie dla plażowiczów ale dla nas jak znalazł. Doszliśmy prawie do Wisły i zatrzymaliśmy się na dłużej by obserwować biegusy ... śmieszne ptaszki, biegające tak szybko, że trudno uchwycić je na zdjęciach. Takie "robaczki" buszujące na plaży i wyjadające coś z piasku :








Łabędzie bardziej spokojne i chętnie pozujące do zdjęć :) :




Gdzieś przypadkowo wpadła mi mewa :


wracając fociłam to i owo :





 a w lesie sporo kałuż i chętnych do kąpieli nie brakowało :



 ... to nic, że światło słabsze do zdjęć ... było fajnie ... poznałam nowe ptaszki ... i przeszłam dużo kilometrów ...

poniedziałek, 18 lipca 2016

Weekend w Mikoszewie ...

... bogaty w przygody i mnóstwo zdjęć.
Do Mikoszewa wybraliśmy się w jednym celu - zobaczyć rezerwat przyrodniczy "Mewia Łacha". Co to takiego?! ... Jest to ciekawy obszar pod względem ornitologicznym, utworzony u ujścia Wisły do morza ... utworzony w 1991 roku. Składa się z dwóch części - gdańskiej na obszarze Wyspy Sobieszewskiej i po wschodniej stronie Przekopu Wisły w sąsiedztwie Mikoszewa. Rezerwat chroni miejsca lęgowe ptaków, jest ważnym miejscem zimowania dużych stad ptaków wodnych ... najliczniej różnych gatunków kaczek. Można wśród nich spotkać także gatunki takie jak : lodówka, nur czarnoszyi, szlachar, nurzyki, wydrzyki ... Podobno największym zagrożeniem dla lęgów ptaków są turyści. W związku z tym istnieją ograniczenia w poruszaniu się po rezerwacie. Jest tylko jedna ścieżka, po której wolno przechodzić ludziom, prowadzi od Wisły wzdłuż nasady piaszczystego cypla na plażę. Nie wolno przechodzić przez ograniczające ścieżkę taśmy, nie wolno wprowadzać (nawet na ścieżkę) psów, nie wolno plażować w rezerwacie (nawet na dopuszczonej do spacerów ścieżce), nie wolno podpływać i wchodzić na piaszczyste wysepki ani na odgrodzony cypel i wydmy. Zatem oglądać wiele ptaków można z daleka patrząc przez lornetki czy jak w moim przypadku wizjer aparatu fotograficznego. Po czwartkowych ulewach spacer wytypowaną ścieżką nie był łatwy. Wchodząc do rezerwatu wyznaczoną ścieżką która prowadziła wzdłuż Wisły trzeba było niestety lekko zejść z trasy. Ścieżka była zalewana wodami rzeki i było to dość niebezpieczne. Ale dotarliśmy na miejsce i mogliśmy zobaczyć choć troszkę z tego o czym piszą na temat tego rezerwatu. W piątek zobaczyliśmy pierwszą część - gdańską - na obszarze Wyspy Sobieszewskiej :










i tu się zaczęło focenie ... najpierw ptaki biegające po plaży potem łachy, potem wydmy i tak ..... :




















By dojechać do Mikoszewa, gdzie mieliśmy nocować trzeba było wrócić do przeprawy promowej, skąd rozpoczęliśmy naszą wyprawę do rezerwatu :



Po przepłynięciu na drugi brzeg bardzo szybko doświadczyłam wiejskiej ciszy. Jak mi tam było dobrze. Ruch na ulicy tylko gdy miał płynąć prom. W domku którym nocowaliśmy spokój i pełna kultura. Wiem, że na pewno tam pojadę jeszcze raz ... mam ochotę zobaczyć to miejsce jesienią, w jej cudownych kolorach.