poniedziałek, 18 lipca 2016

Weekend w Mikoszewie ...

... bogaty w przygody i mnóstwo zdjęć.
Do Mikoszewa wybraliśmy się w jednym celu - zobaczyć rezerwat przyrodniczy "Mewia Łacha". Co to takiego?! ... Jest to ciekawy obszar pod względem ornitologicznym, utworzony u ujścia Wisły do morza ... utworzony w 1991 roku. Składa się z dwóch części - gdańskiej na obszarze Wyspy Sobieszewskiej i po wschodniej stronie Przekopu Wisły w sąsiedztwie Mikoszewa. Rezerwat chroni miejsca lęgowe ptaków, jest ważnym miejscem zimowania dużych stad ptaków wodnych ... najliczniej różnych gatunków kaczek. Można wśród nich spotkać także gatunki takie jak : lodówka, nur czarnoszyi, szlachar, nurzyki, wydrzyki ... Podobno największym zagrożeniem dla lęgów ptaków są turyści. W związku z tym istnieją ograniczenia w poruszaniu się po rezerwacie. Jest tylko jedna ścieżka, po której wolno przechodzić ludziom, prowadzi od Wisły wzdłuż nasady piaszczystego cypla na plażę. Nie wolno przechodzić przez ograniczające ścieżkę taśmy, nie wolno wprowadzać (nawet na ścieżkę) psów, nie wolno plażować w rezerwacie (nawet na dopuszczonej do spacerów ścieżce), nie wolno podpływać i wchodzić na piaszczyste wysepki ani na odgrodzony cypel i wydmy. Zatem oglądać wiele ptaków można z daleka patrząc przez lornetki czy jak w moim przypadku wizjer aparatu fotograficznego. Po czwartkowych ulewach spacer wytypowaną ścieżką nie był łatwy. Wchodząc do rezerwatu wyznaczoną ścieżką która prowadziła wzdłuż Wisły trzeba było niestety lekko zejść z trasy. Ścieżka była zalewana wodami rzeki i było to dość niebezpieczne. Ale dotarliśmy na miejsce i mogliśmy zobaczyć choć troszkę z tego o czym piszą na temat tego rezerwatu. W piątek zobaczyliśmy pierwszą część - gdańską - na obszarze Wyspy Sobieszewskiej :










i tu się zaczęło focenie ... najpierw ptaki biegające po plaży potem łachy, potem wydmy i tak ..... :




















By dojechać do Mikoszewa, gdzie mieliśmy nocować trzeba było wrócić do przeprawy promowej, skąd rozpoczęliśmy naszą wyprawę do rezerwatu :



Po przepłynięciu na drugi brzeg bardzo szybko doświadczyłam wiejskiej ciszy. Jak mi tam było dobrze. Ruch na ulicy tylko gdy miał płynąć prom. W domku którym nocowaliśmy spokój i pełna kultura. Wiem, że na pewno tam pojadę jeszcze raz ... mam ochotę zobaczyć to miejsce jesienią, w jej cudownych kolorach.

7 komentarzy:

  1. Absolutely stunning, I love the Dunlin, fantastic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz widziałam biegusy na żywo. Są bardzo ruchliwe. Obserwowałam je przez długi czas ... są cudowne.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tak było ... ja lubię takie miejsca zatem dla mnie cudnie. Mało ludzi Trzeba dużo chodzić ale jak ktoś to lubi to ... "bajka".... pogoda dopisała ... baza noclegowa przyjemna ... usiadłam na plaży i zachwycałam się tym co widziały moje piękne oczy :). Na zdjęciach brakuje bryzy, zapachu przyrody, śpiewu ptaków, szumu fal ... ale ja mam to w głowie ... było cudnie. :) Polecam.

      Usuń
  3. super wypad ja tez mam w planach tam pojechać ale czy to wypali nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jeśli chcesz przebywać z ptakami. Je chcę pojechać tam inną porą niż lato, może uda się jesienią w październiku na jakiś weekendzik. Mamy bazę noclegową (tam gdzie byliśmy teraz) więc jak będzie tylko możliwość jedziemy z mężem. Mikoszewo bardzo mi odpowiada pod względem spokoju, ciszy. Do tego szum fal, ptaki i się relaksuję.

      Usuń
  4. Kilka lat temu również miałam okazje przeprawiać się promem w Mikoszewie. Piękna okolica. Cudnie uchwyciłaś ptaki! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń