czwartek, 9 lipca 2015

Dla ochłody trochę wody ...

Oj było duszno, upalnie ... A co robią ptaki w taką pogodę ?
 Zaczęliśmy obserwować ... najpierw w parku ... i co ... spokojnie, nie było ich za wiele, no może gołębi było trochę. Ale ja jak jestem w parku wypatruję inne ptaszki i dostrzegłam ...








  nad Wisłą ... poziom wody był baaaaaaardzo niski.


Widoczne kamienie, a tam .... samo życie :






Słońce dawało się we znaki. Upał coraz większy. Postanowiliśmy wracać do domu. Nie poszliśmy jak zwykle nad rzeką, tylko skręciliśmy na starówkę, bo tam trochę cienia. Po drodze minęliśmy "oczko wodne" wybudowane dla ozdoby :







Dostrzegamy spokojną obserwację, chwilę namysłu i po chwili ptaszki wyglądają tak .... :







Ale nic dziwnego w taki upał ptaki moczą się bardzo chętnie.
Chciałabym by w naszym poidełku, które zrobiliśmy i postawiliśmy w ogródeczku, także chciały się tak pluskać.




Jak je zachęcić ???
Cierpliwa jestem ale ... czy to wystarczy ?!

18 komentarzy:

  1. Trzeba być cierpliwą ptaszki z pewnością znajdą poidełko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że są takie miejsca gdzie ptaszki mogą się ochłodzić :)) Przyjemnie się ogląda jak pluskają w wodzie !!
    Urządziłaś luksusowe spa dla ptaków, zobaczysz że będzie dużo chętnych do korzystania :))))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, tylko nie wiem czy zwierzęta (pieski, koty) za ogrodzeniem nie odstraszają ich ?! Ale zobaczymy. Skoro kos i gołębie potrafiły zajrzeć do mojego mini ogródeczka to może i inne ptaszku tu zajrzą i w upalne dni skorzystają z "luksusowego spa :)" W każdym razie zapraszamy ... :)

      Usuń
  3. A ja znów chcę gorąca. Nie lubię takiej paskudnej, zimnej i burej pogody jak nam natura teraz zafundowała. Wcale nie było mi źle w czasie upałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w moich stronach całkiem miło. Słoneczko z chmurami dzieli się niebem i jest idealnie na aktywny odpoczynek. Ale woda by się przydała, bo kwiatki i drzewka sucho mają. No cóż ... upały mają się jeszcze pojawić. Zatem wszystko przed nami. Ale najpierw niech popada deszczyk.

      Usuń
  4. Piękne zdjęcie młodego wróbla z zółtym dziobem i mazurków po kąpieli. Ja czekałam jeden dzień, następnego dnia wszystkie trzy kapieliska zostały wykorzystane i tak już zostało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam już tydzień, ale poczekam i dłużej, może przylecą. Mam tylko nadzieję, że pieski i kotki nie odstraszają ich.

      Usuń
  5. U mnie na balkonie ptaszki piją wodę z podstawek od kwiatków, leję zawsze trochę więcej wody. Jak nikogo nie ma na balkonie to po kilka wróbli przylatuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne fotki zwłaszcza wróbla na liściu:)Przyjdą do poidełka chyba,że mają inną miejscówkę ale tak jak u mnie to stale przylatuja ptaki nawet te,które tylko przypadkiem trafiły na mój ogródek:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadkiem czy na stałe zawsze będą mile widziane.

      Usuń
  7. Lovely birds and images. If you provide the water and bath for the birds they will come. Great post. Happy weekend!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie pozowały,w taki upał wszystko co zyje ucieka do wody ,a ptaki miło sie oglada w kapieli,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszyłam się jak małe dziecko tylko cichutko by nie wystraszyć. Do męża wołałam zobacz tu zobacz tam. Tak nie wiele a tyle radości. Lubię to.

      Usuń
  9. Zdjęcia przepiękne , dziękuję że wpadłaś , ale zajrzyj jeszcze na post z 14 maja , pozdrawiam Dusia - czekam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam jak tylko mogę ale nie zawsze zostawiam komentarz. Pod postem z 14 maja zostawiłam komentarz. z liczbą 25. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.

      Usuń
  10. U Ciebie jak zawsze przepiękne zdjęcia.
    W czasie upałów konieczne są poidełka w ogrodzie, na balkonach...
    U mnie ptaszki często zażywają kąpieli. Do Ciebie też przylecą.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś widziałam jak pszczółki piły wodę z poidełka więc nie tylko dla ptaszków jest to miejsce. Jutro przygotuję aparat, może jakąś fotkę uda się zrobić. Bo owadów pijących nie zawsze ma się okazję oglądać.

      Usuń