poniedziałek, 23 marca 2015

Kaczusiowe foteczki

:) znowu ?! :).
No tak ... bo ja bardzo lubię fotografować kaczusie. Zresztą nie tylko ja :) :



Potrafią pięknie pozować do zdjęć. 






sobota, 21 marca 2015

Niezwykłe, niespodziewane spotkanie ...

 ...  podczas wycieczki rowerowej.
 Byłam tak bardzo zaskoczona, że z wrażenia nie ustawiałam specjalnie aparatu tylko pstryknęłam by zdążyć. By mi nie uciekł. Było ich dużo więcej. Pojawiły się z zaskoczenia zza wału przeciwpowodziowego. Ale zanim wyjęłam aparat i ustawiłam w ich kierunku pozostał tylko ten jeden.


Zdjęcia niezbyt dobrej jakości, bo nie spodziewałam się tu zobaczyć tych zwierząt :


Ale już wiem, że można je spotkać. Zatem następnym razem przygotuję się. Będę czujna i z aparatem w ręku gotowa do robienia fotek. Tak sobie pomyślałam, że jest to sarna polna. No bo jakie sarenki i jelonki chcą przebywać na terenie bezdrzewnym, na terenie zalewowym Wisły,


na terenie gdzie człowiek ma swoje pola uprawne?!


 

 Sarny polne żyją w dużych grupach. Na widok człowieka nawet z dalszej odległości reagują ucieczką w prostej linii na odległość 300 - 500 metrów.


  I tak właśnie było. Były bardzo, bardzo daleko i były bardzo czujne. Wystarczyło, że się pojawiliśmy na wale, a już na nas bacznie patrzyły i jeden ruch w ich stronę wystarczył by zaczęły uciekać. 

wtorek, 17 marca 2015

małe ptaszęta

Ćwierkają, ćwierkają i ćwierkają. Lubię ten ćwierkot. Szkoda, że go nie słychać teraz. No cóż ... nie można mieć wszystkiego. Muszą wystarczyć zdjęcia. A jak tu ich nie robić jak widzi się takie słodziaki. .
 







środa, 11 marca 2015

Śliczne lodóweczki - Clangula hyemalis

Spacerując po sopockim molo


... widzieliśmy mnóstwo ptaków - wiele mew, łabędzi, 


ale ponownie miałam okazję zobaczyć "lodówkę" (Clangula hyemalis), nawet kilka. Liczyłam na to. W Polsce pojawia się licznie na Bałtyku podczas przelotów i zimą. W porcie jachtowym pluskała się jedna, aż trudno było ją uchwycić bo wierciła się na wszystkie strony strosząc piórka i nurkując. Ale udało się jakoś zrobić kilka fotek. Nie wiem czy warto pokazywać te zdjęcia na blogu, bo nie są zbyt dobrej jakości. Tak jakoś wyszło. Ale z drugiej strony jest to tak piękny ptak. Jest jedynym przedstawicielem rodzaju Clangula. Co to znaczy?!  :





Spoglądając na zatokę, poza port, słyszałam najpierw, znane już mi, dziwne nawoływanie. Po nim wytężałam wzrok i ... znalazłam, dość daleko od mola.





poniedziałek, 9 marca 2015

Płochliwa ptaszyna ...





Gdy zobaczyłam zdjęcia w internecie nie dowierzałam, że to ten sam ptaszek co na moim zdjęciu. Ale tak było. Na wodzie wygląda tak, a na lądzie kiedy pokazuje swoje "nóżki" wygląda przekomicznie.
Szkoda, że mi nie chciała pokazać się w całej okazałości. Może innym razem. Ciekawe jak lata, bo nie widziałam.

oto zdjęcie z internetu :


sobota, 7 marca 2015